Четверг, 02.05.2024, 20:49 Вы вошли как Гость · Группа "Гости" · RSS
Новости Главная Регистрация Вход
Приветствую Вас, Гость

Основное меню
Категории новостей
Святой Престол. Мир
Украина СНГ
Литургические чтения Толкование литургических чтений
Воскресная школа для детей Евангелизация
Новости сайта Публикации
Архив новостей
Мини - чат
Помогите ребёнку
Facebook



добавить на Яндекс
 
Главная » 2012 » Август » 15 » 15 SIERPNIA 2012 Środa
05:41
15 SIERPNIA 2012 Środa

15 SIERPNIA 2012

Środa

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

 msza wigilii – 1 Krn 15,3-4.15-16; 16,1-2; Ps 132,6-7.9-10.13-14; 1 Kor 15,54-57; Łk 11,28; Łk 11,27-28; msza w dzień – Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab; Ps 45,7.10.-12.14-15; 1 Kor 15,20-26; Łk 1,39-56

msza wigilii:

(1 Krn 15,3-4.15-16;16,1-2)
Dawid zgromadził wszystkich Izraelitów w Jerozolimie celem przeniesienia Arki Pańskiej na jej miejsce, które dla niej przygotował. Zebrał Dawid synów Aarona i lewitów; Lewici nieśli Arkę Bożą na drążkach na swoich ramionach, jak przykazał Mojżesz zgodnie ze słowem Pana. I rzekł Dawid naczelnikom lewitów, aby ustanowili swoich braci śpiewakami przy instrumentach muzycznych: cytrach, harfach, cymbałach, aby rozbrzmiewał głos donośny i radosny. Przyniesiono więc Arkę Bożą i ustawiono ją w środku namiotu, jaki rozpiął dla niej Dawid, po czym złożono całopalenia i ofiary pojednania. Gdy zaś Dawid skończył składanie całopaleń i ofiar pojednania, pobłogosławił lud w imieniu Pana.

(Ps 132,6-7.9-10.13-14)
REFREN: Wyrusza z Panem Arka Jego chwały

Słyszeliśmy o Arce w Efrata,
znaleźliśmy ją na polach Jaaru.
Wejdźmy do Jego mieszkania,
padnijmy przed podnóżkiem stóp Jego.

Niech Twoi kapłani odzieją się w sprawiedliwość,
a Twoi wierni niech śpiewają z radości.
Przez wzgląd na sługę Twego, Dawida,
nie odtrącaj oblicza Twojego pomazańca.

Pan bowiem wybrał Syjon,
tej siedziby zapragnął dla siebie.
„Oto miejsce mego odpoczynku na wieki,
tu będę mieszkał, bo wybrałem go sobie”.

(1 Kor 15,54-57)
Kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.

(Łk 11,28)
Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie.

(Łk 11,27-28)
Gdy Jezus przemawiał, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.

 

„Wielki znak ukazał się na niebie.” Zapowiedź, że Bóg „wywyższa pokornych”. To znak dla nas, dla naszego życia, w którym często martwimy się, że jest ono takie mało heroiczne, zwyczajne, nic w nim nie ma wielkiego. A Bóg wywyższa zwyczajnych, prostych ludzi. Zresztą tylko Bóg wywyższa naprawdę. Każda próba samodzielnego wywyższania się człowieka jest śmieszna – żałosne stawanie na palcach. Zupełnie niepotrzebne, bo „Bóg wejrzał na pokorę”.

o. Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” sierpień 2006, s. 71

 

 

msza w dzień:

(Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca.

(Ps 45,7.10-12.14-15)
REFREN: Stoi Królowa po Twojej prawicy

Tron Twój, Boże, trwa na wieki,
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z Tobą,
królowa w złocie z Ofiru stoi po Twojej prawicy.

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca.
Król pragnie twego piękna,
on twoim panem, oddaj mu pokłon.

Córa królewska wchodzi pełna chwały,
odziana w złotogłów.
W szacie wzorzystej prowadzą ją do króla,
za nią prowadzą do ciebie dziewice, jej druhny.

(1 Kor 15,20-26)
Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.

Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów.

(Łk 1,39-56)
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Wtedy Maryja rzekła:
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą
odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia
[zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje
jak przyobiecał naszym ojcom
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.

 

Maryja wskazuje nam dziś źródło chrześcijańskiej radości. Zanim jeszcze Jezus zdążył się urodzić, Ona z entuzjazmem wysławiała Boga, który w swoim miłosierdziu wywyższa pokornych. Ciesząc się wraz z Nią skromnymi jeszcze początkami Bożego działania w nas, uczymy się z wiarą wyczekiwać dnia, kiedy w pełni zabłyśnie dla nas „zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego”, a my spotkamy naszą Wniebowziętą Matkę w chwale zmartwychwstania.

Mira Majdan, „Oremus” sierpień 2003, s. 73

 

Święto nadziei

Dziś niewiele mam do powiedzenia ludziom bogatym, którzy sądzą, że w pieniądzach można znaleźć szczęście, że pieniądz wszystko może, że nie potrzebują niczego oprócz pełnych portfeli. Niewiele też powiem ludziom zdrowym, silnym, pewnym siebie, którym się wydaje, że do nich należy świat, że mogą go przemeblować, jak się im tylko podoba, że kluczem do szczęścia jest siła; ludziom młodym, którzy są przekonani, że na ziemi można założyć gniazdko szczęścia, że miłość, którą spotkali lub na którą czekają, rozwiąże wszystkie problemy. Wreszcie tym wszystkim, którzy zadowoleni z doczesności nie szukają ani nie czekają na nic innego. Wszyscy, których wymieniłem, nie zrozumieją bowiem nic z Ewangelii, gdyż ani Bóg, ani żadna wiadomość o niebie nie jest im dzisiaj potrzebna.

Słowa swoje kieruję dziś do ludzi starych, aby ich zapewnić, że już wkrótce czeka ich nowe życie w domu Ojca Niebieskiego, gdzie nie ma starości, niedołężności, słabości; że czeka ich życie, w którym będą kochani i wszystkim bardzo potrzebni... Już niedługo... Nowy dom, nowe życie. Chcę mówić chorym, że cierpienie ma swój kres, a każda godzina bólu jest niezwykle cenna. Znosząc z poddaniem swój krzyż gromadzą dla siebie i innych skarb, którym cieszyć się będą wiecznie. Ludziom samotnym, że jest Ktoś, Kto ich kocha miłością wielką, niepojętą, kocha ich zawsze, w każdym momencie, jakkolwiek nie zawsze objawia swoją miłość. W imię tej niepojętej miłości prowadzi ich do siebie, do spotkania, które się nigdy nie skończy... Ludziom smutnym po stracie kochanych i bliskich chcę powiedzieć, by podnieśli głowy i rozjaśnili twarze uśmiechem, gdyż ci, których odprowadzili na cmentarz, żyją i czekają na spotkanie z nimi w domu Ojca.

Dziś mówię o niebie. Radosna nowina dotrze do wszystkich, którzy doświadczyli kruchości ludzkiego życia, którzy przekonali się, że tu na ziemi nie można budować trwałego domu, szukać trwałego szczęścia... Do tych, którzy jak Maryja wiedzą, że droga do nieba prowadzi przez pracę, trud, cierpienie, samotność, rozstania, ból...

Kochajmy doczesność. Dziękujmy za każdy kwiat, kroplę wody, promyk słońca, ale pamiętajmy, że prawdziwe życie, tysiąckroć wspanialsze, czeka na nas dopiero po śmierci. Żyjmy nadzieją dotarcia do nieba.

Ks. Edward Staniek

 

Dom twórczego działania

Wielu chrześcijan wyobraża sobie niebo jako świat wiecznych wakacji. Niewielu dopuszcza do świadomości prawdę, że w niebie czeka na nas wiele dzieł do wykonania.

Niebo to świat miłości, a ta zawsze jest twórcza. Miłość nie może nie wydawać owoców, nie może nie tworzyć. Niebo na pewno jest światem bez potu, cierpienia i śmierci, ale jest światem wielkiej wzajemnej odpowiedzialności, a ta jest twórczym działaniem.

Niebo to spotęgowana możliwość czynienia dobra. Matka Boża od Wniebowzięcia została włączona w całą troskę Syna o zbawienie każdego człowieka. Stała się świadomie współodpowiedzialną za wieczny los ludzkości. Troska o człowieka nie ogranicza się do pięknych słów, lecz polega na wielkim zbawczym działaniu.

Nie wyobrażajmy sobie nieba jako wiecznej biesiady i zabawy, jako wakacji. Takie niebo zapowiada Mahomet w Koranie, ale nie Chrystus w Ewangelii. Niebo to kraina szczęścia, które jest zawarte w ścisłej współpracy z Bogiem Stwórcą i Zbawicielem. Dom Ojca to zawsze dom twórczego działania, którego motorem jest wzajemna miłość.

Ks. Edward Staniek

 

Wszystkie pokolenia błogosławić Cię będą, gdyż wielkie rzeczy uczynił Ci Wszechmocny (Łk 1, 48-49)

Myśl wyrażoną w pierwszym czytaniu uzupełnia drugie (1 Kor 15, 20-26). Św. Paweł mówiąc o Chrystusie, pierwocinie zmartwychwstałych, dowodzi, że kiedyś wszyscy wierzący będą mieli udział w Jego chwale, jednak według kolejności: „Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa” (tamże 23). A wśród „tych, co należą do Chrystusa”, pierwsze miejsce niewątpliwie należy się Matce Bożej, która zawsze należała do Niego, nigdy bowiem nie skalał Jej grzech. Ona jest jedynym stworzeniem, w którym jasność obrazu Bożego nie była nigdy zaciemniona; Ona jest „Niepokalanym poczęciem”, nienaruszonym dziełem Trójcy, w którym Ojciec, Syn i Duch Święty zawsze mieli upodobanie, otrzymując pełną odpowiedź na swoją miłość.

Odpowiedź Maryi na miłość. Boga rozbrzmiewa w dzisiejszej ewangelii (Łk 1, 39-59), tak w słowach Elżbiety wysławiającej wielką wiarę, która skłoniła Maryję do przyjęcia bez wahania woli Bożej, jak i w słowach Dziewicy, która wyśpiewuje swój hymn na chwałę Najwyższego za wielkie rzeczy, jakich w Niej dokonał. Maryja zwraca się ku sobie i patrzy na siebie tylko po to, by uznać swoją małość, i z niej podnosi się do Boga, by wysławiać Jego łaskawość i miłosierdzie, Jego dzieło i potęgę na rzecz małych, pokornych, ubogich, wśród których staje z największą prostotą. Odpowiedź na niezmierzoną miłość Boga, który Ją wybrał spośród wszystkich niewiast na matkę swojego Syna, pozostaje niezmiennie taka, jaką dała aniołowi: „Oto ja służebnica Pańska” (tamże 38). Dla Maryi być służebnicą, znaczy otworzyć się całkowicie na Boga i być Mu posłuszną: może On uczynić z Nią, co chce. A Bóg, złączywszy Ją z męką swego Syna, kiedyś wywyższy Ją i wypełni w Niej słowa hymnu: „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych” (tamże 52). Pokorna służebnica istotnie „została wzięta z ciałem i duszą do chwały niebieskiej... aby bardziej upodobniła się do swego Syna, Pana panujących” (KK 59). W Maryi Wniebowziętej całe chrześcijaństwo ma potężną orędowniczkę, a także wspaniały wzór. Od Niej każdy uczy się uznawać pokornie własną małość, ofiarować się Bogu w całkowitej uległości Jego woli i wierzyć niezłomną wiarą w Jego miłosierną i wszechmocną miłość.

  • O miłości Maryi, o żarliwa miłości Dziewicy, jesteś zbyt gorąca, zbyt rozległa... ciało śmiertelne nie może Cię utrzymać... Twój żar jest zbyt palący, aby mógł ukryć się pod tym nędznym popiołem! Idź... świeć w wieczności, idź, aby płonąć, palić się przed tronem Boga... Zgaśnij, pomnażaj się w łonie tego Boga, który jeden zdolny jest Cię ogarnąć (J. B. Bossuet).
  • O Niepokalana Dziewico, Matko Boga i ludzi! Wierzymy całą mocą w Twoje chwalebne, z duszą i ciałem, wyniesienie do nieba, gdzie jako Królową pozdrawiają Cię wszystkie chóry anielskie i wszystkie zastępy Świętych. Do tych głosów i my się przyłączamy, by wielbić i sławić Boga, który Cię wywyższył ponad wszystkie stworzenia swoje. Chcemy i my przynieść Ci w ofierze dań naszej pobożności i naszej miłości.
    Jesteśmy przekonani, że oczy Twoje, które z macierzyńską troskliwością obejmowały tutaj na ziemi postać pokornego i cierpiącego Jezusa, teraz w niebie cieszą się widokiem chwalebnego człowieczeństwa Słowa przedwiecznego i że radość Twoja z bezpośredniego oglądania Przenajświętszej i czci najgodniejszej Trójcy budzi w sercu Twoim najwyższe i uszczęśliwiające upojenie. My zaś, grzechem obarczeni, którym ciało gasi wszelki polot ducha, pokornie Cię błagamy o oczyszczenie zmysłów naszych, byśmy potrafili już tu na ziemi kosztować Boga, i tylko Boga samego, w piękności Jego stworzeń.
    Ufamy niewzruszenie, że Twoje miłosierne spojrzenie spocznie na naszych troskach i na naszych utrapieniach, że obejmie nasze zmagania i nasze słabości; niech wargi Twoje rozjaśnią się uśmiechem na widok naszych radości i naszych zwycięstw. Obyś mogła usłyszeć z ust Jezusowych o każdym z nas słowa, wypowiedziane niegdyś o umiłowanym uczniu Chrystusowym: „Oto syn Twój”, my zaś, którzy wzywamy Cię jako Matkę naszą, obierzemy sobie Ciebie jak św. Jan za przewodniczkę, wspomożycielkę i pocieszycielkę naszego życia.
    Z tej ziemi, na której odbywamy pielgrzymkę, umocnieni wiarą w przyszłe zmartwychwstanie, podnosimy wzrok nasz do Ciebie, życie nasze, słodyczy i nadziejo nasza. Pociągnij nas ku sobie powabem Twojego słowa i pokaż nam kiedyś, po naszym wygnaniu, Jezusa, błogosławiony owoc Twojego żywota, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo (Pius XII).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 524

 


http://mateusz.pl




Категория: Литургические чтения | Просмотров: 725 | Добавил: Andrii40 | Пожалуйста проголосуйте за эту новость  Рейтинг: 0.0/0
Copyright Сatholic-info. © 2024
Поиск
...
Опрос
Какой праздник для вас самый главный?
Всего ответов: 530
Мы на You Tube
Радио Мария ОнЛайн
Праздники
НАША КНОПКА


...
Block contentТелебачення Віковічного Слова
eXTReMe Tracker Маранафа: Библия, словарь, каталог сайтов, форум, чат и многое другое. Твоя Библия: Библия, ответы на вопросы, христианская библиотека. Рейтинг Francis.ru
 

Бесплатный хостинг uCoz