Главная » 2012»Сентябрь»21 » 21 WRZEŚNIA 2012 Piątek Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty
23:56
21 WRZEŚNIA 2012 Piątek Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty
(Ef 4,1-7.11-13)
Zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób
godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z
cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować
jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden
Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze
powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i
Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez
wszystkich i we wszystkich. Każdemu zaś z nas została dana łaska według
miary daru Chrystusowego. I On ustanowił jednych apostołami, innych
prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla
przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała
Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego
poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości
według Pełni Chrystusa.
(Ps 19,2-5)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi
Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość
Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.
(Mt 9,9-13)
Gdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz,
siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał i
poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu
celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami.
Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel
jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie
potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i
starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary.
Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Pan Jezus powołuje nas nie w nagrodę za nasze zasługi, ale pomimo
naszej słabości. Doświadczył tego św. Mateusz. Celnik, grzesznik – nie
spotkał się z potępieniem ze strony Jezusa, lecz doznając Jego
miłosierdzia, został wezwany, by Go naśladować, i stał się Jego
Apostołem. Spisał Ewangelię adresowaną do Żydów, w której ukazał Jezusa
jako wypełnienie proroctw Starego Przymierza. Głosił Dobrą Nowinę na
Wschodzie, gdzie przypieczętował swoje świadectwo męczeńską krwią.
Ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” wrzesień 2007, s. 89
CNOTY I DARY
„Przybądź, Duchu Święty, daj wieniec zwycięstwa, daj szczęście bez miary” (MP: sekwencja)
W pierwszym okresie życia duchowego wpływ darów jest raczej ukryty
i rzadki; dlatego też w tym czasie przeważa inicjatywa człowieka, czyli
ćwiczenie się czynne w cnotach i w modlitwie. Lecz w miarę jak życie
duchowe się rozwija, czyli w miarę wzrostu miłości, rośnie także wpływ
darów. Owszem, gdy chrześcijanin jest gorliwy, wpływ ten staje się
z wolna coraz mocniejszy i częstszy aż do zupełnej przewagi nad
inicjatywą człowieka. W ten sposób właśnie, pod kierownictwem Ducha
Świętego, chrześcijanin osiągnie świętość.
Chcąc korzystać z darów Ducha Świętego, trzeba przyzwyczajać się
równocześnie do aktywności i bierności, co znaczy, że chociaż podejmuje
się własną inicjatywę, to trzeba pozostać uważnym i uległym wobec
natchnień Ducha Świętego. Istotnie, nie brak dusz zbyt biernych czy
wręcz leniwych, ale niemało jest też takich, które wszystko zasadzają na
swych własnych planach odnowienia duchowego, na postanowieniach,
ćwiczeniach, jakby świętość zależała jedynie od ich wysiłków. Te dusze
liczą zbytnio na własne siły, a za mało na pomoc Bożą, narażając się
w ten sposób na niebezpieczeństwo zaniedbania natchnień Ducha Świętego,
stłumienia Jego pobudek, a zatem na zmęczenie bez osiągnięcia celu.
Trzeba więc posłuchu, uległości, więcej oddania. Posłuchu rozumu, aby poznać wewnętrzne natchnienia Ducha Świętego, uległości woli, aby iść za nimi, i poddania się,
aby pozwolić się prowadzić nawet drogą ciemną, nieznaną i przeciwną
własnemu upodobaniu. Nikt nie może być dla siebie samego nauczycielem
świętości: „tego, co Boże, nie zna nikt, tylko Duch Boży” (1 Kor 2, 11).
Trzeba więc pozwolić, aby nas pouczał i prowadził. Dlatego pracując
czynnie nad poprawą błędów i zdobyciem cnót, należy kierować wewnętrzny
słuch zawsze uważnie na natchnienia Ducha Świętego. „Pan... każdego rana
pobudza me ucho, bym słuchał!... — mówi Izajasz o Słudze Pańskim — Pan
otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem” (50, 4. 5). Taka ma być wewnętrzna postawa tego, kto pragnie dać się prowadzić Duchowi Św.
O Jezu, ześlij... Ducha swojego i spraw, aby przeniknął, rozpalił,
uświęcił moją duszę: owszem, spraw, aby wchłonął mnie do tego stopnia,
bym już nie żyła inaczej jak w Duchu Świętym... Wlej Ducha swojego we
mnie, aby przez Jego żar niebieski dojrzały w moim sercu owoce świętych
uczynków. Udziel mi Go jako światła oświecającego, jako Mistrza
nauczającego, jako przewodnika kierującego, jako źródło oczyszczające
a płodne i gaszące pragnienie, jako dawcę daru, jako podporę,
pocieszyciela i węzeł jednoczący mnie z Tobą nierozerwalnie i na zawsze.
Udziel mi Go na koniec jako słodkiego gościa duszy, aby pozostał we
mnie na zawsze...
„Emitte Spiritum tuum et creabuntur” — poślij Ducha Twojego,
a będą stworzone. Lecz jakie rzeczy Duch Święty stworzy? Wszystko to, co
jest dobre, święte; ponieważ On jest początkiem życia nadprzyrodzonego,
dlatego stwarza w nas serce czyste i ducha prawego... Tego właśnie
potrzebuję, o Boże mój...
A Ty, o Duchu Boży, zwiąż mnie jak najmocniej z Jezusem, odnów suchą
ziemię mojego serca, abym stała się urodzajna w rajskie owoce, i trwała
zawsze w sobie, by pracować nad moim udoskonaleniem (bł. Helena Guerra).
O Duchu Święty, Boże miłości, Tyś węzłem miłosnym Trójcy Świętej,
chętnie jednak zstępujesz, by odpocząć i zażywać rozkoszy wśród synów
ludzkich, w świętej czystości, która pod wpływem Twej mocy i miłości
rozkwita dla Twoich świętych rozkoszy jako róża wśród cierni. O Miłości,
Miłości, wskaż mi drogę, która prowadzi do tego rozkosznego ogrodu, do
tych bogactw ducha; jest to droga życia, która prowadzi ku łąkom
użyźnionym boską rosą, gdzie się nasycają serca spragnione. O Miłości,
Ty jedna znasz tę drogę, która prowadzi do życia i prawdy. W Tobie
dokonuje się nieocenione zjednoczenie z Trójcą Świętą, Przez Ciebie
rozlane są w nas najlepsze dary duchowe; od Ciebie pochodzą urodzajne
ziarna, wydające owoce żywota (św. Gertruda).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 209