|
|
|
|
Главная » 2012 » Сентябрь » 13 » Czwartek Wspomnienie św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła
23:10 Czwartek Wspomnienie św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła |
(1 Kor 8,1b-7.10-13)
"Wiedza" wbija w pychę, miłość zaś buduje. Gdyby ktoś mniemał, że coś
wie, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. Jeżeli zaś ktoś miłuje
Boga, ten jest również uznany przez Boga. Zatem jeśli chodzi o
spożywanie pokarmów, które już były bożkom złożone na ofiarę, wiemy
dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga, prócz
Boga jedynego. A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie -
jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów - dla nas istnieje tylko jeden
Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy,
oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i
dzięki któremu także my jesteśmy. Lecz nie wszyscy mają wiedzę.
Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w
przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe
sumienie. Gdyby bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego wiedzą, jak
zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czyżby to nie skłoniło również kogoś
słabego w sumieniu do spożywania ofiar składanych bożkom? I tak to
właśnie wiedza twoja sprowadziłaby zgubę na słabego brata, za którego
umarł Chrystus. W ten sposób grzesząc przeciwko braciom i rażąc ich
słabe sumienia, grzeszycie przeciwko samemu Chrystusowi. Jeśli więc
pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć
brata.
(Ps 139,1-3.13-14ab.23-24)
REFREN: Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz moje wszystkie drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył,
godne podziwu są Twoje dzieła.
Przenikaj mnie, Boże, i poznaj moje serce,
doświadcz mnie i poznaj moje myśli.
I zobacz, czy idę drogą nieprawą,
a prowadź mnie drogą odwieczną.
(1 J 4,12)
Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg w nas mieszka i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
(Łk 6,27-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze
czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was
przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto
uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz,
nie broń mu i szaty. Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się
zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam
czynili, podobnie wy im czyńcie! Jeśli bowiem miłujecie tych tylko,
którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i
grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze
czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was
wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym,
od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? I
grzesznicy grzesznikom pożyczają, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast
miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego
się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie
synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych.
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie
będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni;
odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane;
miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza
wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.
Dzisiejszy patron, św. Jan Chryzostom (349-407) – znakomicie
wykształcony mówca, świetny teolog, najwybitniejszy kaznodzieja swoich
czasów, na którego kazania ściągały tłumy – jest dla nas znakomitym
wzorem wypełnienia słowa Bożego, wzywającego nas dzisiaj do miłości,
modlitwy i wdzięczności. Zostawszy biskupem Konstantynopola, sprzedał
zbytkowne sprzęty i poświęcił się działalności charytatywnej. Zadbał
o piękno liturgii. Będąc obiektem intryg i prześladowań ze strony
cesarskiego dworu, zachowywał spokój ducha. Umarł na wygnaniu ze
słowami: „Bogu za wszystko dzięki!”.
Ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” wrzesień 2007, s. 56
DROGA SPRAWIEDLIWOŚCI
Ty, Panie, pragniesz nam okazać łaskę, litujesz się nad nami, bo jesteś sprawiedliwym Bogiem (Iz 30, 18)
„Kto jest posłuszny Chrystusowi, szuka najpierw królestwa Bożego
i stąd czerpie silniejszą i czystszą miłość dla wspomagania swych braci
i dla dokonania dzieła sprawiedliwości, pod natchnieniem miłości” (KDK 72).
Sprawiedliwość chrześcijanina powinna przewyższać zwykłą sprawiedliwość
ludzką, pochodzi bowiem o wiele więcej z łączności z Chrystusem i Jego
Ewangelią, z miłości Boga i posłuszeństwa Jego woli, niż z poszanowania
prawa. Choć i tego nie może zabraknąć. Istotnie taka miłość, która nie
brałaby pod uwagę obowiązków sprawiedliwości, byłaby złudzeniem. Sobór
upomina, że „najpierw trzeba zadośćuczynić wymaganiom sprawiedliwości,
by nie ofiarować tego jako darów miłości, co się należy z tytułu
sprawiedliwości” (AA 8). Nie będzie miłą Bogu jałmużna dana
z pieniędzy, które należą się komuś ze sprawiedliwości, na przykład jako
sprawiedliwa zapłata robotnikom lub jako uiszczenie należności.
Wykraczając przeciw sprawiedliwości ziemskiej, nie można pełnić miłości
ani względem Boga, ani bliźniego.
„Panowie, oddawajcie niewolnikom to, co sprawiedliwe i słuszne, świadomi tego, że i wy macie Pana w niebie” (Kol 4, 1).
Jedną z rzeczy najbardziej gorszących świat jest widok osób
religijnych, wykraczających bez skrupułów przeciw sprawiedliwości,
zamykających oczy na prawa drugich, a jednak uważających się za ludzi
bez zarzutu, ponieważ spełniają jakiś uczynek miłości. Cóż to znaczy
dawać podarunki i spełniać uczynki miłosierne, a odmawiać drugiemu jego
praw? Poszanowanie praw innych ludzi często wymaga od nas czegoś, co
jest dla nas niewygodne, a jeszcze częściej — ograniczenia nieco
własnych praw. Lecz kogo ożywia miłość, ten zawsze potrafi zapomnieć
o sobie i poświęcić się, byle tylko zachowywać to, co należy się
bliźniemu. Samolubna i przesadna obrona własnych praw może łatwo
przerodzić się w niesprawiedliwość w stosunku do praw innych. Droga
sprawiedliwości chrześcijańskiej to miłość, co „nie szuka swego” (1 Kor 13, 5), „nie pamięta złego” (tamże) i stawia dobro innych nad własne.
- O Boże, Ty uczyłeś mnie od młodości mojej. A czego mnie nauczyłeś?
Że powinienem pamiętać o jedynej sprawiedliwości, to jest Twojej.
Istotnie, wspominając swoje przeszłe życie widzę, co mi się należało,
a co zamiast tego otrzymałem. Należało mi się potępienie, została mi
dana łaska. Należało mi się piekło, zostało mi dane życie wieczne... Od
samego zarania mojej wiary, przez którą mnie odnowiłeś, nauczyłeś mnie,
że nie miałem uprzednio żadnej zasługi, dzięki której mógłbym
powiedzieć, że mi się należało to, co mi dałeś...
A kiedy się nawróciłem do Ciebie, odnowiłeś mnie, Ty, który dałeś mi
byt, orzeźwiłeś, Ty, coś mnie stworzył, ukształtowałeś mnie na nowo, Ty,
któryś mnie utworzył; kiedy się nawróciłem, zrozumiałem, że żadna moja
zasługa nie poprzedziła Twojej czynności, lecz Twoja łaska została mi
darmo dana, tak że pamiętam tylko Twoją sprawiedliwość (św. Augustyn).
- O Chryste Jezu, napełnij przez miłość duszę moją cnotami i uwolnij
ją od wszelkiej niecierpliwości, niesprawiedliwości, próżności i nędzy
świata. Oddal wspomnienie krzywd otrzymanych, a niech pozostanie mi
wspomnienie Twoich dobrodziejstw i dobroci; z prawdziwą i doskonałą
pokorą i cierpliwością, dzięki której mogę znieść każdą przykrość dla
Ciebie, o słodki Jezu, oraz ze świętą sprawiedliwością, która oddaje
sprawiedliwie każdemu, co mu się należy.
Spraw, abym sprawiedliwie oddawała Ci cześć i chwałę, uznając wszelką
łaskę za pochodzącą od Ciebie i przez ciebie; oddaj mi to, co jest moje,
to znaczy grzech i nędzę wraz z prawdziwym zrozumieniem i żalem za
grzechy. Druga sprawiedliwość, jaką mi nakazujesz, dotyczy stworzeń.
Chryste Jezu, daj, abym nie popełniała niesprawiedliwości, lecz
sprawiedliwie oddawała każdemu to, co jest jego, tak wielkiemu jak
i małemu. Niechaj żaden wzgląd ani bojaźń przed stworzeniami mnie od
tego nie wstrzymuje (zob. św. Katarzyna ze Sieny).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 176
www.mateusz.pl/czytania
|
Категория: Литургические чтения |
Просмотров: 704 |
Добавил: Andrii40
| Пожалуйста проголосуйте за эту новость Рейтинг: 0.0/0 |
|
|
Copyright Сatholic-info. © 2024 |
|
|
|